Wiosna to czas porządków, nie tylko tych domowych. Doświadczeni marketerzy wiedzą, że ten okres warto wykorzystać również na… reaktywację odbiorców oraz wyczyszczenie bazy adresowej.
Co prawda usuwanie kontaktów z list mailingowych wciąż nie jest zbyt popularną praktyką, ale z pewnością może przynieść Ci wiele korzyści. Dlatego warto czytać dalej i przekonać się, że mniej znaczy więcej!
Czym jest higiena listy i dlaczego warto się nią przejmować?
W dużym skrócie, higiena listy służy do uporządkowania listy kontaktów. Pozwala na pozbycie się niepotrzebnego balastu, tzn. usuwa nieaktywne kontakty oraz zwroty.
Pewnie myślisz, że usuwanie kontaktów z bazy adresowej to ryzykowna sprawa. Ale czasy, gdy rozmiar listy odzwierciedlał jej wartość, skończyły się wraz z wzrostem znaczenia online marketingu oraz świadomości odbiorców. Dlatego jakość listy powinna być Twoim kompasem – a im większe zaangażowanie subskrybentów, tym lepsze wyniki osiągną Twoje kampanie.
Dobrze przeprowadzona higiena listy pozwoli ci nie tylko poprawić wyniki kampanii. A zatem, do dzieła – zacznijmy wiosenne porządki! W jaki sposób? Wystarczy 6 prostych kroków 😉
1. Zrzuć zbędne kilogramy
Oczywiście, te przysłowiowe. Sprawdź, ilu odbiorców nie otworzyło Twoich wiadomości w ostatnim czasie. Warto to zrobić, chociażby ze względu na poprawę dostarczalności. Im lepsza dostarczalność, tym większy zasięg wysyłanych emaili.
Ja wysyłam newslettery dość często, dlatego zwykle sprawdzam zaangażowanie odbiorców z ostatnich 3 miesięcy. Jeżeli Twoja częstotliwość wysyłek jest niższa, np. wysyłasz dwie wiadomości w miesiącu, możesz spokojnie obrać pół roku jako punkt odniesienia.
Możesz to zrobić w ten sposób:

2. Przeprowadź kampanię reaktywacyjną
Teraz, kiedy już sprawdziłeś, ilu odbiorców słabiej interesuje się Twoimi ofertami, czas pomyśleć o tym, jak ponownie ich zaangażować. Stwórz wiadomość do tej grupy subskrybentów i zaoferuj coś w zamian za pozostanie na liście. Pamiętaj, nigdy nie zaczynaj od namowy do zakupu! Temu służą wiadomości informujące o porzuceniu koszyka. Zamiast tego, spraw, by Twój email przedstawiał korzyści płynące z dalszej subskrypcji.
3. Stwórz wiadomość
Dokładnie przemyśl swoją strategię:
- Do jakiej kampanii trafi Twój newsletter?
- Kim są jego odbiorcy?
Weźmy za przykład kampanię blogową. Twoja wiadomość powinna informować o wartości bloga oraz możliwości dostosowania częstotliwości wysyłek do potrzeb subskrybenta. Oferta dostosowana do potrzeb odbiorców bloga zwykle opiera się na zawartości, a nie na sprzedaży lub produkcie.
W każdym przypadku – bez względu na rodzaj kampanii – dobry email reaktywujący:
- Pokazuje, dlaczego warto pozostać na liście,
- Daje coś w zamian za potwierdzenie subskrypcji.
Jeśli chodzi o formę, dobre praktyki zawsze się sprawdzają. Zwięzła treść i interesujący temat to podstawa! Nie zapomnij poinformować subskrybentów, dlaczego warto pozostać na Twojej liście oraz o tym, co się zmieni, jeśli nie potwierdzą zainteresowania Twoimi newsletterami.
4. Korzystaj z marketing automation
Twój newsletter jest już gotowy i szykujesz się do wysyłki? Nie zapomnij o marketing automation – to pozwoli ci sprawdzić, którzy użytkownicy odpowiedzieli na wezwanie do działania (CTA). Teoretycznie, możesz zrobić to ręcznie już po wysyłce, ale zajmie ci to sporo czasu i wzrośnie ryzyko pomyłki.
Zacznij swój cykl od warunku kliknięcia linku potwierdzającego subskrypcję:

Jeżeli po kliknięciu w link użytkownik nadal zostanie w kampanii – zakończymy cykl. Ale co ma się stać z subskrybnetem, który w niego nie kliknie? Najlepiej będzie usunąć go z kampanii:


Za pomocą tego prostego cyklu, w którym możesz wykorzystać dowolnie wybrane przez siebie warunki, usuniesz kontakty, które nie okażą zainteresowania Twoją ofertą i zachowasz w bazie te wartościowe. Mała wskazówka: żeby cykl zadziałał poprawnie, zaplanuj wysyłkę.
5. “Dziękuję” to Twoje magiczne słowo
Teraz, kiedy masz zaplanowaną wiadomość i ustawiony cykl marketing automation, zastanów się, w jaki sposób zaprezentować swoją ofertę tym subskrybentom, którzy zdecydowali się pozostać na liście.
Warto zbudować osobny landing page. Pomyślisz pewnie, że to spory wysiłek. Zgadza się, ale robisz to zarówno dla siebie, jak i dla klienta. Dopiero co odzyskałeś sympatię odbiorcy, więc zawalcz o nią.
Jeśli stworzyć landing page’a, możesz w tym celu wykorzystać edytor GetResponse, w którym łatwo dostujesz sekcje strony do swoich potrzeb.
Możesz także zamieścić na stronie kolejne wezwanie do działania i zaproponować subskrybentowi np. kurs online lub e-booka. Pamiętaj – każdy zapis do kolejnej kampanii to znak dobrze wykonanego zadania! 😉
A jeśli Twoja oferta zachęca do pobrania e-booka, przykładowy landing page może wyglądać tak:
6. Zrób to jeszcze raz!
Aby utrzymać jakość listy kontaktów na wysokim poziomie, czyść ją regularnie. Dzięki edytorowi GetResponse, możesz kopiować landing pages, wiadomości oraz cykle marketing automation. Raz opracowana ścieżka reaktywacyjna, przyniesie Ci w przyszłości wiele korzyści.
Możesz stopniowo włączać inne etapy do swojego cyklu marketing automation, np. nowe wiadomości i tagi, które pozwolą ci dokonać dokładniejszej segmentacji listy, a co za tym idzie – Twoje kampanie będą lepiej dopasowane do potrzeb odbiorców. Zaczynaj od małych kroczków. Opracuj ścieżkę, która okaże się skuteczna, a potem ją rozbuduj.
Co ze zwrotami i wypisami?
Na początku tego artykułu pisałam o śledzeniu liczby zwrotów. Zwroty zdarzają się, gdy wiadomość z różnych przyczyn nie trafi do skrzynki Twojego subskrybenta. Najczęstszy powód to nieaktualny adres email. Przyczyna? Stara lista subskrybentów. Zwroty i wypisy powinny być automatycznie usuwane z Twojej listy. Regularnie sprawdzaj więc, jak mają się wyniki Twoich wysyłek. Jeżeli nie jesteś z nich zadowolony, czyszczenie listy powinno pomóc je obniżyć.
Pora na Ciebie!
Myślę, że udało mi się przekonać Cię do wiosennego uporządkowania listy kontaktów. Dzięki temu poprawisz dostarczalność wysyłanych wiadomości oraz podniosą zaangażowanie odbiorców. Ale same statystyki nie usuną nieaktywnych kontaktów. Dlatego warto przekuć słowa w czyny i zabrać się za targetowanie kampanii.
Czy masz swoje wypróbowane praktyki na kampanie reaktywacyjne? Podziel się swoją wiedzą i zostaw komentarz!