Linkowanie a prawo

4 min
Zaktualizowano:

Można czy nie można? A jeżeli linkowanie jest legalne – to do czego i na jakich warunkach? 

Wydawałoby się proste, łatwe i przyjemne, ot zwykły hyperlink. Niestety, po stronie prawa ten temat się mocno komplikuje i nie jest jednolicie postrzegany; ani na gruncie europejskiego ani polskiego orzecznictwa sądowego.

Nie znajdziemy żadnego przepisu prawa, który wprost mówiłby o linkowaniu. A dodawanie odnośników ma przecież znaczenie – najczęściej dodajemy linki do utworów (np. piosenek, teledysków). Odpowiedź na to zagadnienie jest kształtowana niemal wyłącznie przez wyroki sądowe. Chyba najbardziej znanym orzeczeniem na poziomie europejskim jest wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z 13 lutego 2014 r. w sprawie Nils Svensson, Sten Sjögren, Madelaine Sahlman i Pia Gadd przeciwko Retriever Sverige AB (sygnatura: C-466/12). TSUE stwierdził w nim bowiem, że zamieszczanie linków (również stosowanie embedowania) do utworów jest generalnie legalne.

Dziennikarze vs. internet

Sprawa dotyczyła sporu pomiędzy dziennikarzami (N. Svenssonem, S. Sjögrenem, M. Sahlmaną i P. Gadd) a stroną internetową (należącą do Retriever Sverige AB), udostępniającą listę linków opublikowanych na cudzych portalach, m.in. do artykułów prasowych autorstwa wspomnianych wyżej dziennikarzy. Treść artykułów opublikowano w dzienniku Göteborgs-Posten oraz na jego stronie internetowej. Dziennikarze wystąpili z pozwem o odszkodowanie z tytułu naprawienia poniesionej przez nich szkody. Miała ona wynikać z zamieszczenia na stronie internetowej linków, odsyłających do artykułów prasowych, do których prawa autorskie mieli właśnie ci dziennikarze.

W ramach wyroku TSUE stwierdził, że zarówno linkowanie jak i embedowanie nie stanowią „publicznego udostępniania” („communication to the public”) utworów. Głównym argumentem uzasadnienia wyroku jest stwierdzenie, że takie udostępnienie nie jest skierowane do „nowej publiczności” („new public”), ponieważ te same osoby mogły zapoznać się z utworami na stronie pierwotnej. Wydaje się to dosyć logiczne.

Wyjątek potwierdza regułę?

Ale tak jak już wspomniałem, TSUE dopuściło legalność linkowania nie w każdych warunkach. Jako wyjątek od powyższej zasady wskazano linkowanie/embedowanie do utworów udostępnianych pierwotnie na stronach, do których dostęp mają wyłącznie subskrybenci, w przypadkach, gdy linking/embeding umożliwiałby ominięcie tejże subskrypcji. Wystarczy wyobrazić sobie prosty przykład linku do artykułu prasowego, który powinien być dostępny wyłącznie dla zalogowanych użytkowników (którzy zapewnie wykupili płatny dostęp do tych treści).

Przy okazji tego orzeczenia należy jednak podkreślić, że zostało ono wydane w bardzo konkretnej sytuacji, w której link kierował do materiałów w pełni legalnych. Orzeczenie nie wyjaśnia wprost, czy doszłoby do naruszenia prawa, gdyby link prowadził do naruszających treści, np. pirackich filmów lub zdjęć rozpowszechnianych bez zgody autora. Nie odnosi się również do kwestii, na którą polskie sądy zwracają uwagę, tj. prawa autorskiego, jak i również zasad ochrony dóbr osobistych.

technology-music-keyboard-headphone

Linkowanie a polskie orzeczenia

W Polsce mieliśmy dotychczas kilka orzeczeń związanych z legalnością linkowania.

Sąd w Krakowie w wyroku z dnia 20 lipca 2004 r. (I ACa 564/04) dokonał rozróżnienia na zachowanie polegające wyłącznie na “wskazaniu konkretnego adresu internetowego i poinformowaniu o treści znajdującej się pod tym adresem”, które uznał za dozwolone. Odmiennie zaś ocenił zamieszczenie na stronie portalu internetowego odesłania elektronicznego, umożliwiającego natychmiastowe i bezpośrednie otwarcie tej witryny z pominięciem struktury nawigacyjnej strony głównej portalu (deep link). Takie działanie Sąd uznał za niedozwolone. W omawianym orzeczeniu nie wskazano w czym lepsze – z prawnego punktu widzenia – miałoby być dotarcie do danej treści z wykorzystaniem wyszukiwarki internetowej od dotarcia do niej bezpośrednio.

Ponadto, polskie sądy dotychczas uznawały odpowiedzialność zamieszczającego link do naruszających treści. Przykładowo, za naruszenie praw osobistych uznane zostało zamieszczenie linku do materiału audiowizualnego, który naruszał prawa osobiste powoda (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 18 grudnia 2013 r., sygn..V ACa 524/13) czy umieszczenie linku do zdjęcia przedstawiającego wizerunek powoda, który nie zgodził się na rozpowszechnienie zdjęcia (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 20 lipca 2004 r., sygn. I ACa 564/04).

W jednym z ostatnich orzeczeń warszawski Sąd Okręgowy uznał, że naruszeniem praw autorskich majątkowych było zamieszczenie linku do piosenki naruszającej autorskie prawa majątkowe powoda wyświetlanej na YouTube (nieprawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 12 lipca 2013 r, sygn. I C 504/12).

Wniosek?

Miliony użytkowników internetu linkują bez zastanawiania się nad tymi prawniczymi wywodami. Autor wpisu również 🙂 W takiej sytuacji można odnieść wrażenie dość sporego rozdźwięku pomiędzy prawem i rzeczywistością. Nie zmienia to jednak faktu, że warto mieć świadomość tego, jak zamieszczanie odnośników do cudzych treści może być potraktowane przez prawo.

Jak według Was powinno być traktowane linkowanie – można czy nie można 😉 ? Czy któreś z powyższych orzeczeń było według Was zaskakujące? Podzielcie się refleksjami w komentarzach.