Jednym z problemów początkujących w branży e-commerce jest to, jak poprawnie określić grupę docelową. Obecnie sama informacja o wieku i płci to już za mało, by lokować środki w skuteczną, płatną promocję. A dzięki kilku szybkim rozwiązaniom możemy precyzyjnie targetować swoje reklamy.
Posiadając ruch na stronie oraz działając jako marka na Facebooku, jesteśmy w stanie określić, jaka grupa docelowa jest dla nas najbardziej wartościowa i gdzie powinniśmy skierować działania reklamowe. Dodatkowo, jeśli masz bazę adresową i korzystasz z systemów marketing automation, to łatwo sprawdzisz, która kreacja będzie najbardziej odpowiednia dla Twojego targetu i jaki segment produktów najbardziej ich zainteresuje.
1. Google Display Planner
Jeśli nie posiadamy jeszcze dużego ruchu na stronie, z pomocą może nam przyjść Google Display Planner.
Z jednej strony, możesz użyć go do sprawdzenia, jaka grupa docelowa interesuje się słowami kluczowymi charakterystycznymi dla naszego biznesu. Z drugiej zaś – podejrzysz właściwości ruchu konkurencji (jeśli ich strona jest w sieci reklamowej Google) oraz sprawdzisz dane demograficzne, zainteresowania czy też interesujące tematy odwiedzających stronę.
W przypadku braku obecności w sieci reklamowej, możemy po prostu użyć adresu strony/nazwy konkurencji jako słowa kluczowego. Dane nie są jednak dość dokładne – często zdecydowana większość płci/wieku oznaczona jest jako unkown (nieznana).

2. SimilarWeb
Innym sposobem na podejrzenie własnego ruchu lub ruchu konkurencji jest SimilarWeb. To popularna w branży strona, która nawet w pakiecie bezpłatnym daje dużo możliwości analizy.
Wpisując adres strony, otrzymujemy dostęp do informacji m.in. o wielkości ruchu, jego pochodzeniu (zarówno w ujęciu geograficznym jak i w kontekście źródeł) czy zainteresowań odbiorców. Na pewno pod kątem działań płatnych warto bliżej przyjrzeć się kategoriom paid keywords czy też top ad networks, które wskażą sieci reklamowe wykorzystywane przez konkurencję.

3. Facebook Audience Insights
Facebook Audience Insights to moim zdaniem niedoceniana, a bardzo wartościowa platforma do badania grupy docelowej. Dzięki niej możemy bardzo dokładnie poznać swoich fanów na Facebooku, ruch z pixela Facebooka czy też listę klientów wgraną do systemu reklamowego. Oprócz podstawowych informacji takich jak demografia, status związku czy też używane urządzenie, otrzymujemy dostęp do tak wartościowych danych jak styl życia (na razie tylko w USA), polubione strony czy najbardziej popularne profile w konkretnych kategoriach. Jest to bardzo przydatne nie tylko podczas tworzenia kampanii i konfiguracji targetu, ale też np. podczas planowania współpracy z serwisami czy influencerami. Możliwości wykorzystania takich danych jest naprawdę dużo, nie tylko na Facebooku, ale też w kampaniach w innych sieciach (np. AdWords).
Umiejętne wykorzystanie Facebook Audience Insights to nie tylko sposób na zwiększenie konwersji, ale także obniżenie jej kosztów dzięki precyzyjnemu targetowaniu przekazów reklamowych.

4. Google Analytics
Google Analytics to „podstawa podstaw” każdego e-marketera. Oprócz badania pochodzenia ruchu, bardzo prosto możemy sprawdzić, kto ten ruch generuje.
W raportach w Google Analytics mamy dostęp do informacji takich jak np. wiek, płeć, zainteresowania, kategorie na rynku czy też rodzaj przeglądarki/urządzenia, z którego korzysta użytkownik. Jeszcze więcej wartościowych informacji wyciągniemy odpowiednio segmentując badany ruch – tutaj opcji jest już naprawdę wiele. Jacy są użytkownicy, mający średni czas trwania sesji powyżej 2 minut? A jacy ci, którzy dokonali transakcji? Albo ci, którzy porzucili koszyk? Opcji jest mnóstwo, ale na początku sugerowałbym skupić się właśnie na osobach, które dokonały konwersji, gdyż to właśnie one są najcenniejsze.

5. GetResponse
Narzędzia typu marketing automation pozwalają na szczegółowe rozpoznanie potrzeb i preferencji grupy docelowej. GetResponse umożliwia komunikację online marketingową z subskrybentami oraz testowanie jej poszczególnych elementów: szablonów landing pages, emaili, treści oraz oferty. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, jaki rodzaj komunikacji najbardziej angażuje odbiorców i konwertuje ich w klientów. O tym, jak jeszcze możemy wykorzystać GetResponse dla e-commerce wypowiedział się Irek Klimczak, ekspert ds. Content Marketingu:
E-commerce oferujący szeroką gamę produktów może przygotować wiadomość email z podziałem na segmenty produktowe (np. namioty/buty do wspinaczki/grille gazowe). Po kliknięciu w wybrany segment, subskrybent zostanie przekierowany na odpowiadającą mu stronę internetową. Moduł Marketing Automation GetResponse pozwala na śledzenie aktywności subskrybentów – w tym przypadku może nadać im tag na podstawie segmentu, w który kliknęli. Następnie w oparciu o zebrane informacje skieruje do nich dalszą komunikację. Dodatkowo warunek „Odwiedzony URL” pozwoli na uruchomienie dedykowanego cyklu marketing automation dla subskrybentów, którzy przeszli z emaila na wskazaną stronę internetową.
Planując działania email marketingowe warto więc przemyśleć, jakie dane chcielibyśmy zbierać od naszych przyszłych subskrybentów. Pomocny okazać się może tutaj artykuł Irka pt. „Nie tylko dane demograficzne – jak zbierać wartościowe informacje o klientach?”
A Ty?
Mam nadzieję, że udało się mi przedstawić pomysły na to, jak małym kosztem zbadać swoją grupę docelową zarówno dopiero wchodząc na rynek, jak i działając na nim jakiś czas. Pamiętajcie, że często najlepsze rozwiązanie jest bliżej niż się nam wydaje. Bo tak naprawdę do badania grupy docelowej wystarczą podstawowe narzędzia dostępne dla wszystkich w Internecie. Powodzenia!