Jeśli czytasz nasz Marketing Automation Hub, to wiesz już sporo na temat dobrych praktyk automatyzacji marketingu. Emaile powitalne, autorespondery, kampanie drip (inaczej tzw. kampanie kropelkowe) i wiadomości dostosowane do potrzeb odbiorców – to elementy, które można z łatwością zautomatyzować. A kiedy masz już za sobą ogrom pracy związanej z tworzeniem treści, są one bardzo proste w obsłudze. Nie poruszaliśmy jeszcze tematu automatyzacji w kontekście zagadnienia blisko spokrewnionego z email marketingiem – marketingu w mediach społecznościowych.
Podobnie jak w przypadku automatyzacji email marketingu, działania automatyzacyjne w social media wiążą się zarówno z szansami jak i z zagrożeniami. Sęk w tym, by wiedzieć, jak czerpać maksimum korzyści i unikać pułapek. Dowiedz się, co robić i czego unikać, prowadząc działania automatyzacyjne w social media.
Korzyści
1) Oszczędzasz czas
Media społecznościowe to wyjątkowy pożeracz czasu. Nie da się jednak być przy komputerze czy telefonie 24 godziny na dobę. Trzeba czasem wziąć prysznic i przespać się. Znajdź platformę do planowania postów w social media i zautomatyzuj publikowanie treści. Pamiętaj, że chodzi tu tylko o główne wpisy. Musisz być gotowy do prowadzenia dyskusji w czasie rzeczywistym. W końcu to media społecznościowe, prawda?
2) Publikujesz wtedy, gdy oczekują tego odbiorcy
Skąd wiadomo, kiedy jest ten najlepszy moment? Z analiz! Sprawdź, kiedy możesz liczyć na największe zaangażowanie i właśnie w tym czasie planuj posty. Z pomocą przyjdzie Ci dobre narzędzie do planowania. Moje ulubione aplikacje tego typu to Buffer, Tailwind i Social Champ. Wyobraź sobie, że mieszkasz w Nowym Jorku, ale Twoi fani są z Włoch. Narzędzie do planowania postów opublikuje wpisy na Twoich profilach, kiedy Ty będziesz spać. A kiedy wstaniesz, będziesz mógł rozpocząć rozmowę z odbiorcami.
Idealny program będzie śledził zaangażowanie użytkowników i dostosuje czas publikacji do zachodzących w tej kwestii zmian. Dlatego warto wybrać dobre narzędzie.
3) Regularnie dostarczasz treści
Dzięki automatyzacji Twoje treści płyną stałym strumieniem, co poprawia widoczność Twojej marki. Im więcej publikujesz, tym większa szansa na to, że kolejni odbiorcy zobaczą Twoje wpisy. A jeżeli dzielisz się wartościowymi materiałami, częściej będziesz postrzegany jako ekspert bądź lider opinii.
4) Planujesz
Planowanie obecności w social media pomaga tworzyć spójne treści, zgodne z Twoimi działaniami marketingowymi. To ważne, zwłaszcza gdy marketing w mediach społecznościowych jest elementem większej kampanii. Zawsze możesz publikować na bieżąco, jeśli zdarzy się coś, co warto zakomunikować – na przykład zdobyłeś ważną nagrodę lub musisz zmierzyć się z sytuacją kryzysową, która wymaga reakcji w social media. A może podczas dużego wydarzenia stało się coś nieoczekiwanego i chcesz to wykorzystać? Tak jak zrobiła to marka Oreo, gdy zabrakło prądu podczas meczu Super Bowl.
Możesz na wiele sposobów korzystać z tych zalet marketingu w social media. Tym samym ułatwisz sobie życie i szybciej osiągniesz cele, jakie stawiasz swojej marce. Tylko od Ciebie i Twojej firmy zależy, jaki zrobisz z tego użytek.
Pułapki
Pułapki automatyzacji to rzeczy, których robić nie należy. „Nie należy!” – napisano dużymi, wytłuszczonymi, czerwonymi literami. Wprowadzając automatyzację do swoich działań w social media, wystrzegaj się wymienionych poniżej zachowań.
1) Brzmisz bezosobowo
Mam tu zwłaszcza na myśli automatyczne wiadomości prywatne na Twitterze (zwane w skrócie DM, direct messages). Szczerze ich nienawidzę. W zasadzie podobała mi się tylko jedna wiadomość tego typu. I to wyłącznie dlatego, że była zabawna, a autor zdawał sobie sprawę, że spamuje:

Dobra robota, Andrew and Pete, doskonała automatyczna wiadomość prywatna! A jeśli Ty też umiesz stworzyć podobne, do dzieła! Aspekt humorystyczny pomoże przezwyciężyć niesmak, jaki wywołują u odbiorców tego typu emaile.
2) Brzmisz jak maszyna, nie jak człowiek
Zdarzyło Ci się, że zatweetowałeś do linii lotniczych w sprawie problemów z lotem albo wyraziłeś opinię na temat obsługi, a w odpowiedzi otrzymałeś radosną automatyczną wiadomość i zostałeś całkowicie zignorowany? Niedobrze! Taki błąd przytrafił się liniom American Airlines, a użytkownicy Twittera natychmiast go podchwycili. Zaczęli szydzić z automatycznych odpowiedzi przewoźnika, co spowodowało, że firma borykała się ze złą prasą.
3) Nie reagujesz właściwie w obliczu tragicznych wydarzeń
Gdy ma miejsce tragiczne wydarzenie, nie można publikować postów tak, jakby nic się nie stało (albo, jeszcze gorzej, próbować na tym zarobić – ale to osobny temat). Podstawowa zasada obowiązująca w social media mówi, że w obliczu tragedii należy zachować milczenie. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy wydarzenia miały miejsce w mieście czy regionie, w którym mieści się firma. Wówczas marka może opublikować post, w którym wyraża ubolewanie, że tragedia dotknęła okoliczną społeczność.
Jeśli wydarzy się coś złego, wstrzymaj wszystkie publikacje w portalach społecznościowych na 24 godziny.
4) Publikujesz te same treści w różnych kanałach
Złą praktyka jest publikowanie identycznych postów we wszystkich kanałach społecznościowych. Np. na LinkedIn hashtagi nie funkcjonują tak, jak w innych serwisach. Dlatego nie ma sensu umieszczać ich we wpisach przygotowanych na LinkedIn. Przydadzą się za to na Twitterze. Poza tym etykieta, jakiej należy trzymać się w trakcie publikowania treści, różni się w zależności od serwisu. Dlatego warto dostosować do tych reguł nawet posty automatyczne.
Czy powyższe punkty brzmią znajomo? Czy mają coś wspólnego z kwestiami, których należy unikać podczas działań automatyzacyjnych w email marketingu? Oczywiście, należy je dostosować do charakteru mediów społecznościowych, w których wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym. Widać jednak, że różne formy działań marketingowych podlegają tym samym zasadom. Trzeba jedynie dopasować je do danego kanału.
Co sądzisz o zautomatyzowaniu swoich działań w social media? Czy zauważasz jakieś korzyści po wdrożeniu automatyzacji w firmie? A może wpadłeś w którąś z wymienionych wyżej pułapek? Daj znać w komentarzu.